Uwolnić się z impasu.

Siedziałem sobie wczesnym porankiem popijając gorącą wodę z cytryną.

Było jeszcze trochę ciemnawo na zewnątrz, gdy tak zerkałem za okno, ciesząc się chwilą cichego szczęścia.

Spojrzałem na parapet na którym stało coś czego nie mogłem rozpoznać. Kształt obiektu, którego nie potrafiłem zidentyfikować.

Zaintrygowany, gapiłem się bezowocnie wysilając nie całkiem jeszcze obudzoną głowę do wydajniejszej pracy – na próżno.

Po prostu nie miałem pojęcia na co patrzyłem.

W pomieszczeniu było zbyt ciemno aby mój mózg odnalazł właściwe skojarzenie.

Postanowiłem przesunąć się trochę w prawo a potem w lewo, tak aby spojrzeć pod trochę innym kątem, polepszyć ostrość i dostrzec głębię obrazu.

Nie zabrało mi więcej niż kilka sekund aby zrozumieć, że mój tajemniczy obiekt to nic innego jak na wpół otwarta, książka z błyszczącą okładką w której odbijało się światło zza okna.

Wydawało się to tak oczywiste i proste, że trudno było mi uwierzyć, że nie widziałem tego chwilę wcześniej.

Czasem, gdy jesteśmy w impasie, stagnacji, potrzeba abyśmy zmienilii trochę kąt widzenia, spojrzenie i perspektywę na sytuację z którą nie możemy sobie poradzić.

To tak jak spoglądanie na coś z daleka. Patrzę i nie wiem co widzę.

Co to jest? Brak skojarzeń.

Umysł stara się to przetrawić, przypomnieć sobie, ale nie jest w stanie.

Niemoc.

Aby się wyrwać z tego stanu muszę coś skorygować, zmienić sposób w jaki na to patrzę, jak to interpretuję.

Czasami wystarczy zrobić parę kroków w jedną lub drugą stronę, albo przykucnąć lub wspiąć się trochę wyżej.

Nagle zdajemy sobie sprawę z tego na co cały czas spoglądaliśmy i nie możemy się nadziwić naszej „bezsilności” chwilkę wcześniej.

Gdy jesteś w zastoju – zmień coś.

To nie musi być wielka zmiana. Nie próbuj całkowicie zmienić sytuację.

Zacznij od sposobu w jaki ją widzisz i rozumiesz.

Najpierw – praktykuj to na „małych” rzeczach i wydarzeniach.

Niewielkie wyzwania są wspaniałą szansą na trening i rozwijanie umiejętności znajdywania  życiowych rozwiązań.

Leave a Reply