Codzienne. Proste. Konieczne.

Tao Natury   Żyj prościej. Odnajdź swoją równowagę, swoją ścieżkę. Zwolnij. Zatrzymaj się. Ciesz się tym co jest. Bądź rozważny. Postępuj celowo. Odnajdź w sobie odrobinę życzliwości. Dla świata. Dla innych. Dla siebie. Staraj sie być tu i teraz. Rób coś co kochasz robić. Często. Pójdź na spacer do parku czy do lasu. Odczuj wdzięczność i zachwyt. Spotkaj się z przyjaciółmi. Spowolnij oddech. Spoć się trochę. Zgłodniej. Zjedz prawdziwy, nie-przemysłowy pokarm. Poczuj słońce na skórze. Wskocz do chłodnej wody. Spróbuj sauny. Chodź czasem na boso. Przebiegnij się niekiedy szybko. Pośpij dobrze i długo. Zastanów się co dla Ciebie znaczą słowa: “JUŻ WYSTARCZY”. ...

Wuwei odżywiania i postu.

Istnieje piękna zasada praktykowana na wielu ścieżkach Tao zwana Wuwei. Wuwei oznacza działanie bez wysiłku, naturalnie. Oznacza pozwalanie na to aby coś się wydarzyło a nie powodowanie aby coś się stało. Oznacza dopasowanie się do naturalnego świata, “płynięcie z prądem”. Jest to stan, który można odnaleźć gdy postępujemy zgodnie z Naturą. Gdy rozmawiamy o pożywieniu czy głodówkach (http://regenerativetraditions.com/pl/tao-natury/), ważne jest abyśmy nie zapominali o zasadzie Wuwei. Głodówki nie są panaceum na wszystkie dolegliwości. Odkryto na przykład, że stosowanie postu przeciwko infekcjom spowodowanym przez wirusy nie jest tak efektywne jak przy infekcjach bakteryjnych  (https://www.cell.com/cell/fulltext/S0092-8674(16)30972-2). Ponadto, niektórzy z nas nie powinni stosować głodówek z tak prostych przyczyn jak: niedowaga, niedożywienie, ciąża, karmienie piersią czy bardzo młody wiek. Na wszystko jest dobry czas, niemniej jednak dla równowagi, warto jest poznać różne strony medalu, swoiste Yin i Yang danej sytuacji. Często się zdarza (sami popełnialiśmy takie błędy), że próbujemy stosować posty z racji ich potężnych właściwości terapeutycznych, ale nie zwracamy uwagi na towarzyszące temu okoliczności. W świecie wysoko przetworzonej, przemysłowej żywności, która często pozbawiona jest jakichkolwiek wartości odżywczych, wielu z nas (jeśli nie wszyscy) ma niedobory mikro i makro elementów. Zastosowanie głodówki w takiej sytuacji może prowadzić do mało pozytywnych rezultatów. Wuwei postu w naszej codziennej praktyce oznacza, że okresy niejedzenia, odpoczynku organizmu od trawienia, następują w sposób naturalny i bez zbędnego wysiłku. Z łatwością i  bez potrzeby użycia samo-dyscypliny, pozwalając aby to się stało niejako samoistnie. Pierwszym krokiem aby to osiągnąć jest maksymalne ograniczenie jedzenia śmieciowego, które nie tylko nie dostarcza wartości odżywczych ale przyczynia się do niedoborów na które wielu z nas cierpi, często, pomimo nadwagi. Krok ten jest niezbędny aby doświadczyć naturalnego postu. Gdy przestajemy spożywać sztuczne substancje jak: cukier, rafinowane mąki i oleje (na próżno szukać ich w takiej formie w Naturze) i zaczynamy jeść pożywienie bogate w biodostępne w makro- i mikro-elementy, dostarczające energię i uczucie długotrwałej sytości – niemożliwe staje się możliwe. Przestajemy się przejadać bo organizm otrzymał to co mu potrzebne. Co więcej, spontanicznie zaczynamy jeść mniej a odczuwamy więcej energii, która starcza nam na dłużej. W rezultacie czujemy się kompletnie nasyceni i doenergetyzowani. Kolejnym krokiem jest zrozumienie jak ważna jest gęstość odżywcza czyli koncentracja substancji odżywczych w naszym pożywieniu. Jakie pożywienie jest najbogatsze w składniki odżywcze? Spytaj swoich przodków. Co jedli 1000 lat temu? A co 10-15 tysięcy lat temu? Produkty zwierzęce posiadają największą gęstość odżywczą jaka jest dostępna dla homo sapiens. Nie jest to obecnie bardzo popularna idea ale jeszcze 50-60 lat temu, nikomu nie przyszłoby do głowy kwestionować to stwierdzenie. Im dalej cofniemy się w czasie tym bardziej oczywiste się to staje. Przez setki tysięcy lat, zwłaszcza w okresach lodowcowych, zwierzęta były jedynym dostępnym źródłem pożywienia dla ludzkości. Zatem co się stało? Dlaczego nasze idee tak się zmieniły? Rolnictwo. Cywilizacja. Uprzemysłowienie. Marketing. Jeden Wielki Rozłam. Jesteśmy maksymalnie oderwani od Natury. Większość z nas nie ma pojęcia skąd bierze się nasze pożywienie. Większość z nas nie ma pojęcia co trzeba zrobić aby je uzyskać.  Większość z nas nie ma pojęcia czym jest prawdziwa żywność. Tak nam powiedziano, więc wierzymy, że tłuszcz sprawia, iż stajemy się otyli. Wierzymy, że wysoki poziom cholesterolu jest szkodliwy. Wierzymy, że ćwicząc wystarczająco dużo, zneutralizujemy negatywny wpływ nienaturalnego jedzenia i pozostaniemy szczupli i zdrowi. A to wszystko dlatego, że nigdy nie byliśmy zmuszeni przetrwać w dziczy, zdobyć pożywienie, które utrzyma nas przy życiu, silnych, w dobrym zdrowiu. Większość z nas nie musiała nigdy nic wyhodować czy uprawiać. Zostaliśmy udomowieni, zurbanizowani i uprzemysłowieni. W czasach współczesnych rzadkością jest nie mieć żadnych niedoborów żywieniowych. Być może jest to spowodowane stale pogarszającą się jakością gleby uprawnej. Być może przyczyną jest ogromna komercjalizacja produktów spożywczych i nasz brak umiejętności odróżniania naturalnego od sztucznego. W rezultacie konsumujemy żywność, która nie dostarcza nam podstawowych składników niezbędnych do optymalnego funkcjonowania i zdrowia. Co jest źródłem tych składników? Wszystko to co można by odnaleźć w regionie gdzie mieszkamy, w czasach kiedy nie było wielkich miast i supermarketów. Sezonowe warzywa, niewielkie ilości sezonowych owoców czy orzechów i przede wszystkim – zwierzęta!  Nasze własne doświadczenia, doświadczenia wielu innych ludzi, dawne praktyki i wiele nowych informacji w świecie nauki, jak i to co mówi nam archeologia o niezliczonych pokoleniach naszych przodków żyjących w czasach przed rozwojem rolnictwa i cywilizacji, przekonały nas jak ważne dla optymalnego zdrowia i funkcjonowania są produkty zwierzęce. Przez dziesiątki lat, idea ta była dla nas nie do zaakceptowania (dla wieloletnich wegetarian) jednak życie naszych protoplastów, a co najważniejsze, rezultaty, których doświadczyliśmy mówiły same za siebie. Zdaliśmy sobie sprawę, że poprzez nasze oderwanie od Natury,  sami będąc produktem cywilizacji, nie byliśmy w stanie zrozumieć oczywistych potrzeb naszego organizmu. W świecie fałszywych informacji (fake news) i wielu sprzecznych ideologii, łatwo jest zapomnieć skąd się bierze jedzenie, jak bardzo jesteśmy zależni od innych stworzeń, jak wiele naszych idei napędzanych jest ekonomią, polityką, prywatną korzyścią czy “pobożnymi życzeniami”. Ponieważ obecnie, po kilku latach eksperymentów, jemy w większości pożywienie bardzo bogate w składniki odżywcze, nie mamy potrzeby liczenia kalorii, obaw o nadwagę itp. Niewielki, gęsty odżywczo posiłek jest w stanie nas łatwo zaspokoić, wypełniając nie więcej niż ¾ naszego żołądka (co poleca wiele dawnych systemów zdrowotnych), dostarczając satysfakcji, energii i uczucia sytości na długi okres czasu. Dwa, a czasami jeden posiłek dziennie zaspokaja całkowicie nasze potrzeby, łatwo tworząc długi odpoczynek od trawienia (post przerywany – intermittent fasting). Staje się to zupełnie naturalne, łatwe i przyjemne po początkowym okresie przystosowania, kiedy organizm przestawia się na funkcjonowanie nie oparte na dużych ilościach węglowodanów (tzw. fat adaptation). Pamiętajmy, że rozmawiając o odżywianiu i postach, nie mamy tu na myśli wykorzystania siły woli i praktyk ascetycznych. Wprost przeciwnie. Jest to zwykła konsekwencja prawidłowego, naturalnego odżywiania, co owocuje poczuciem sytości i braku konieczności nieustannego “przegryzania” czegoś. Jedząc posiłki o dużej gęstości odżywczej nie odczuwamy potrzeby jedzenia przez długi czas, co daje nam okazję do przerwy w procesach trawiennych i energię do wewnętrznych porządków. Interesuje nas proste życie i proste, naturalne rozwiązania. Gdy stosujemy je prawidłowo, wszystko staje się WUWEI – działaniem bez wysiłku. Czy doświadczasz Wuwei na ścieżce którą podążasz? A może coś trzeba zmienić? ...

Życie jako nieustanny akt twórczy.

Każdego dnia kultywuję, wpływam na to jak postrzegam życie. Słowo „kultywuję” jest dla mnie równoznaczne ze słowami „czynię” lub „wdrażam”. To co czynię i wdrażam, wzmacnia się i rozwija. To jak żyję na co dzień wpływa na to jak będę żył w przyszłości. To jak żyję na co co dzień wpływa na to jaki mam stosunek do przeszłości. To co robię na co dzień, ale przede wszystkim – jak to robię, jest moim wyborem o którego istnieniu jest nam bardzo łatwo zapomnieć. Czy jestem uprzejmy czy niemiły? Gadatliwy czy potrafiący słuchać innych? Uważny czy roztargniony? Zaangażowany czy obojętny? Tolerancyjny czy idealistyczny? Skoncentrowany czy rozproszony? Rozluźniony czy napięty? Spokojny czy zdenerwowany? Radosny czy smutny? Aktywny czy pasywny? Skupiając uwagę na pozytywnych stronach i aspektach naszego życia i bycia, jesteśmy w stanie stworzyć u siebie bardziej pożądane, nawykowe reakcje na to co się dzieje wokół nas. Gdy podejmiemy świadomy wysiłek aby uśmiechnąć się, wysłuchać innych, odnaleźć dobre strony wydarzeń i sytuacji, z czasem stanie się to o wiele łatwiejsze, bardziej naturalne, niemal automatyczne. A jak Ty zwykle reagujesz? Na której stronie życia skupiasz większość swojej uwagi? Życie płynie szybko i każdy jego moment przemija nieodwracalnie. Bądź artystą i współtwórcą swoich codziennych doświadczeń. ...

Ukryte imiona cukru.

W 1983 roku po raz pierwszy usłyszeliśmy słowa piosenki:   “Sweet dreams are made of this Who am I to disagree? I travel the world and the seven seas, Everybody’s looking for something…”   Dzisiaj, po tylu latach, rzeczywiście wydaje się, że (everybody’s looking for something) każdy szuka czegoś… słodkiego… I dzieje się to nieprzypadkowo. Czy wiecie, że cukier może być bardziej uzależniający niż kokaina?! Gdy jemy cukier, nasz organizm produkuje opioidy i dopaminę. Badania wykazują, że receptory opioidowe, które mają wpływ na ośrodek przyjemności (układ nagrody) naszego mózgu, aktywowane są właśnie przez cukier, co może prowadzić do zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Wytwarzanie neuroprzekaźnika – dopaminy, spowodowane konsumpcją cukru, może powodować zachowania kojarzone z  nadużywaniem substancji psychoaktywnych. Kłopot w tym, że zupełnie nie zdajemy sobie sprawy z tego jak dużo cukru spożywamy. Przeciętny Polak je około czterdziestu kilogamów cukru rocznie! Może wydaje Ci się, że Ciebie to nie dotyczy, nie zmienia to jednak faktu, że często nawet nie podejrzewamy, że produkty które kupujemy, mogłyby zawierać cukier. Na przykład: chleb, sosy, hot dogi, keczup, masła orzechowe, ogórki konserwowe, zupy, mleka ryżowe, migdałowe itp., jogurty, napoje, białe wino i wiele, wiele innych. Nie ułatwia nam sprawy fakt, że cukier kryje się bardzo często za wieloma, nieznanymi nam pseudonimami. Oto niektóre z nich: syrop z agawy, aspartam, acesulfam, cukier buraczany, brązowy cukier, syrop maślany, karmel, ksylitol, ksyloza, miód, cukier trzcinowy, kryształki soku trzcinowego, syrop klonowy, cukier kokosowy, syrop karobowy, cukier puder, cukier rafinowany, sok owocowy, koncentrat soku owocowego, cukier winogronowy, cukier daktylowy, turbinado, muscovado, demerara, caster, syrop sorghum, sucanat, cukier panela, cukier inwertowany, złoty syrop, dekstryna, melasa,   maltodekstryna, syrop kukurydziany, słód jęczmienny, dekstroza, laktoza, fruktoza, glukoza, maltoza, mannitol, sacharyna, sacharoza, sorbitol, sukraloza, sukroza i wiele innych.   Czytajcie etykiety! Cukier w formie przetworzonej, rafinowanej ma niezwykle niekorzystny wpływ na nasze zdrowie! Bądźmy świadomi tego co spożywamy i z jakimi konsekwencjami.   ...

Ciągłe podjadanie nie jest czymś naturalnym dla człowieka. „Powinniśmy doświadczać odczucia lekkiego głodu każdego dnia” – Tao Natury

„Nie ma takiego gatunku zwierząt, włączając w to gatunek ludzki, który w rezultacie ewolucji wymaga trzech posiłków dziennie, każdego dnia.” Fragment książki Jasona Funga „Kod otyłości. Sekrety utraty wagi” W praktykach duchowych wielu kultur spotkać można różnorodne formy postu. Chrześcijanie, Muzułmanie, rdzenni Indianie Amerykańscy czy Taoiści, we wszystkich tych tradycjach, głodówki były częścią sposobu na życie. Chociaż wpływ postu na nasz umysł i duszę może być istotny, to jeszcze bardziej istotne jest jego oddziaływanie na nasz organizm. Czy to intuicja podpowiadała nam zawsze, że okresowa przerwa w jedzeniu jest bardzo korzystna dla naszego ciała? Czy podświadomie czuliśmy, że organizm potrzebuje odpoczynku i szansy na regenerację, czy też była to tylko nieunikniona rzeczywistość życia w naturalnym środowisku, które zmuszało nas do nieprzerwanego manewrowania pomiędzy niedojadaniem i ucztą. Bez wzgędu na to dlaczego, nie ulega wątpliwości, że w trakcie rozwoju ewolucyjnego naszego gatunku, nieustannie byliśmy poddawani próbom związanym z obfitością lub brakiem pożywienia. Dopiero w dwudziestym wieku nastąpiła znacząca zmiana. Być może po raz pierwszy w historii, całe nacje mają do dyspozycji więcej jedzenia niż są w stanie spożyć. Nasza kompetencja w produkcji żywności na wielką, przemysłową skalę, stworzyła sytuację w której z jednej strony, jesteśmy w stanie wyżywić dużą ilość ludzi, a z drugiej strony – nie potrafimy tego z robić bez przyczyniania się do tworzenia nowych chorób i dolegliwości. Od kilku pokoleń staramy się przekonać samych siebie jak ważne jest nieustanne jedzenie i upewnienie się, że nigdy nie jesteśmy głodni. Jak się okazuje, podejście to niezbyt dobrze nam służy. Chociaż wskaźniki otyłości i tzw. chorób cywilizacyjnych wymykają się nam spod kontroli, nadal wydaje się, że nie potrafimy dostrzec ich przyczyn źródłowych. Na szczęście, współczesna nauka z nowym entuzjazmem i impetem zaczęła dostrzegać i badać wpływ naszego codziennego stylu życia i niektórych oddziaływań środowiska jako głównych źródeł wielu naszych bolączek. Jednym z wniosków tych badań jest docenienie wartości przerw w jedzeniu. W ostatnich latach rozwinięto różne metody i eksperymentowano z wieloma odmianami postu. Czy będą to dłuższe, wielodniowe głodówki, pominięty posiłek lub dwa, czy jedna z kilku form postu przerywanego (intermitent fasting), każdy znaleźć może takie podejście, które najbardziej odpowiada jego osobowości i indywidualnym potrzebom. Ważne jest abyśmy w naszym życiu stwarzali sobie okazje imitujące tymczasowe okresy bez dostępu do pożywienia, które pozwolą organizmowi podjąć to wyzwanie i funkcjonować w sposób do którego jest doskonale przygotowany. Oczyszczając, uzdrawiając i regenerując. ...

Uczucie głodu i pobudzenie procesu autofagii.

W roku 2016 Yoshinori Ohsumi otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie i wyjaśnienie mechanizmów działania Autofagii – procesu wchłaniania starych, uszkodzonych, nieprawidłowo funkcjonujących komórek i wykorzystania ich dla procesów energotwórczych. Autofagia dosłownie znaczy „samozjadanie”. Jest to sposób w jaki organizm „oczyszcza” i recyklinguje komórkowe „śmieci”. Dobrą wiadomością jest to, że każdy może stosunkowo łatwo aktywizować ten proces. Na pewno większość z Was już zgadła jak – włącza się on wtedy gdy przestajemy jeść. Nie dzieje się to natychmiast po rozpoczęciu postu i mogą występować spore, indywidualne różnice ale jest to doświadczenie, które zawsze było częścią ludzkiej egzystencji i dopiero niedawno i tylko w niektórych regionach świata stworzyliśmy warunki w których pożywienie jest łatwo dostępne, praktycznie przez cały czas. Zmiany w naszym sposobie życia sprawiły, że organizm niezbyt dobrze daje sobie radę z sytuacją kiedy jemy tak często. Na domiar złego, już od dość długiego czasu, wiele oficjalnych źródeł zachęca nas do częstego spożywania posiłków jako czegoś korzystnego dla naszego zdrowia! Ostatnio jednak to podejście zaczęto weryfikować. Wiele aktualnych badań analizujących działanie postu przerywanego (intermitent fasting) i innych rodzajów postu wskazuje na znaczne korzyści płynące ze stworzenia okresu w którym nie spożywamy pożywienia, pozwalając ciału na włączenie mechanizmów regeneracyjnych i samo-naprawczych. Niektóre z tych korzyści to: – obniżenie poziomu insuliny – naprawa lub eliminacja uszkodzonych komórek – stymulacja hormonu wzrostu – redukcja insulinoodporności – obniżenie poziomu glukozy Kiedy zaczynamy rozumieć pozytywny wpływ różnorodnych praktyk związanych z ograniczeniem pożywienia, nasza percepcja odczucia głodu zaczyna się przejawiać w zupełnie innym świetle. Nie zjedzenie jednego czy dwóch posiłków staje się nie tylko akceptowalne ale zaczynamy zdawać sobie sprawę, że jest konieczne dla zachowania optymalnych, podstawowych funkcji organizmu. Nie obawiajmy się zatem uczucia głodu, które jest sygnałem, że nasze ciało dokonuje często bardzo potrzebnego sprzątania. (Oczywiście nie w przypadku osoby niedożywionej). Kolejnym elementem praktyki Tao Natury jest zwrócenie uwagi na jakość paliwa w które zaopatrywujemy swoje ciało. Czasy współczesne charakteryzuje wiele nieporozumień i kontrowersji w temacie: co powinnismy jeść dla utrzymania zdrowia? Nie ma wątpliwości, że w dobie epidemi otyłości, cukrzycy i innych chorób „cywilizacyjnych”, obecne sugestie organizacji odpowiedzialnych za zdrowe żywienie społeczeństwa nie wydają się dawać oczekiwanych rezultatów. Dobrze byłoby zwrócić uwagę na to jakie rodzaje pożywienia są spożywane w tzw. „Błękitnych Strefach”, których mieszkańcy znani są z długowieczności i zdrowia. Dobrym źródłem informacji są również rdzenni mieszkańcy miejsc nie dotkniętych piętnem zmian cywilizacyjnych, ich zwyczaje i wybory żywieniowe pozwalające na utrzymanie zdrowia i wysokiego poziomu sprawności koniecznej dla przetrwania w często trudnych warunkach. Gdy przyjrzymy sie dokładniej temu jakie pożywienie pozwoliło przetrwać gatunkowi ludzkiemu do tej pory, zauważymy dużą różnorodność mikro i makroelementów co sugeruje naszą umiejetność przystosowania się do skrajnie różnych środowisk i źródeł energii. Pomimo wielu zmiennych, nietrudno jest zauważyć, że wszystkie te, choćby bardzo odmienne od siebie, naturalne składniki pożywienia były przetwarzane minimalnie (co najwyżej gotowane, pieczone czy fermentowane). Były one również przygotowane i spożywane na świeżo, kiedy to tylko było możliwe. Jeśli zachodziła potrzeba przechowania jedzenia na później było ono zwykle suszone albo zamrożone. Sztuczne, chemiczne składniki nie były do niego dodawane. Ani wypełniacze, zagęszczacze, konserwanty itp. To jest dla nas najistotniejsza informacja do przyswojenia i zastosowania w naszym codziennym życiu. MUSIMY JEŚĆ PRAWDZIWE POŻYWIENIE! Jak najbardziej naturalne. Świeże. Proste. Nieprzetworzone. Cukier i inne słodziki, biała mąka, sztuczne napoje, przetworzone węglowodany (np. bułeczki, chrupeczki itp), produkty modyfikowane genetycznie, posiłki gotowe do podgrzania – to wszystko nie powinno stanowić przeważającej większości naszej diety. Wie, że wielu z Was powie: NIE MAMY CZASU NA GOTOWANIE! Jeśli to prawda – musicie coś zmienić! Można by równie dobrze powiedzieć: nie mamy czasu oddychać! ...

Hormeza czyli nasze codzienne wyzwania.

Wszyscy chcemy mieć w życiu jak najmniej stresu ale musimy zrozumieć, że odrobina stresu jest nie tylko użyteczna ale wręcz niezbędna dla normalnego funkcjonowania naszego ciała i ducha. HORMEZA jest procesem w którym umiarkowany stres stymuluje reakcję organizmu wzmacniając jego odporność na ataki niekorzystnych czynników zewnętrznych lub wewnętrznych i podnosząc jego efektywność i zdolność funkcjonowania w różnych warunkach. Już dawno zauważono, że aby radzić sobie z różnymi zagrożeniami środowiska, organizmy tworzą i rozwijają złożone mechanizmy adaptacyjne powstałe na wskutek umiarkowanego ale długotrwałego stresu. Ten pozytywny stres, znany również jako Eustres, zastosowany w życiu codziennym, może nam dostarczyć motywacji, przyspieszyć powrót do zdrowia lub wzmocnić nasz system odpornościowy. W Primal Tao, zasady Hormezy stosujemy głównie w trzech wymiarach codziennej praktyki: aktywności fizycznej/ruchu hartowaniu ciała przerywanym lub okresowym poście   Wszystkie trzy stymulują korzystne fizjologiczne adaptacje. Jest już dobrze udokumentowane, że ćwiczenia fizyczne zwiększają naszą odporność na choroby i kontuzje i że umiarkowany stres (jak np. bieg czy ćwiczenia z obciążeniem) może mieć niezwykle pozytywny wpływ na nasz system mięśniowo-szkieletowy, sercowo-naczyniowy, nerwowy i trawienny. Zaangażowanie w różnego rodzaju aktywność intelektualną (ponownie – wystawienie naszego mózgu na umiarkowany stres) zdaje się pobudzać powstawanie nowych sieci neuronowych i samych neuronów, co jeszcze niedawno, uważane było za niemożliwe. Rezygnacja z jednego lub dwóch posiłków aktywuje wewnętrzne procesy wyszukiwania źródeł energii czego rezultatem jest utylizacja słabych i uszkodzonych komórek, niepotrzebnych białek i zbędnej tkanki tłuszczowej. Umiarkowane, regularne hartowanie organizmu chłodem stymuluje krążenie krwi, mechanizmy termoregulacyjne i reakcje systemu odpornościowego naszego ciała. Wszystkie powyższe obserwacje doprowadzają nas do prostego wniosku: systematyczne, umiarkowane, różnorodne wyzwania dla naszego ciała i umysłu mogą mieć niezwykle silny i pozytywny wpływ na stan i jakość naszego zdrowia i samopoczucia. A Ty w jaki sposób trenujesz i wspomagasz swój organizm? Czy doceniasz codzienne sposobności przekształcenia każdej sytuacji niewygodnej i trudnej w coś kreatywnego, budującego, pozytywnego? Okazję by coś ulepszyć, czegoś się nauczyć, coś zmienić… ...

A co jeśli..?

A co jeśli wiele “prawd”, które traktujemy jako oczywiste niezupełnie mają pokrycie w rzeczywistości? A co jeśli to co wielu przedstawicieli medycyny, przemysłu spożywczego i farmaceutycznego poleca (sprzedaje) nam od lat, niekoniecznie jest dla nas najlepsze? A co jeśli weźmiemy część odpowiedzialności za swoje zdrowie w swoje własne ręce? Dokształcimy się, spróbujemy, poeksperymentujemy i nauczymy się czegoś więcej o sobie. A co gdybyśmy nie zgadywali lub słuchali innych ale WIEDZIELI co jest dla naszego zdrowia korzystne?! Czy jesteś pewny, że naturalna sól jest szkodliwa? Czy jesteś pewien, że spożywanie naturalnych tłuszczów jest niezdrowe? Czy jesteś pewien, że to źle zjeść mniej, opuścić któryś posiłek lub może wszystkie tego dnia? Czy jesteś pewien, że poziom Twojego całkowitego cholesterolu jest wykładnią tego czy jesteś zdrowy? Zaczynamy mieć dostęp do wielu nowych odpowiedzi na te pytania, co zmienia naszą percepcję zdrowia i optymalnych sposobów jego utrzymania. Nieodmiennie, to w co wierzyliśmy przez długi czas, ustępuje nowemu, szerszemu zrozumieniu zagadnienia. Czy jesz dlatego, że jesteś głodny? Czy też dlatego, że twemu ciału skończył się dostęp do “szybkiej energii” uzyskiwanej z wysoko przetworzonych, sztucznie przesłodzonych, nienaturalnych i uzależniających produktów, które pretendują do nazwy ‘żywności”?! Czy spożywasz Naturalne pożywienie, którego świeże składniki zostały przygotowane przez ciebie lub w twojej obecności?! Czy jesteś w stanie wyprodukować potrzebną ci energię z własnych pokładów tłuszczu tak samo łatwo jak robisz to z glukozy przyswojonej z przetworzonych węglowodanów, które spożywasz? Czy myślisz, że cukier jest produktem nieszkodliwym, bezpiecznym a może nawet naturalnym? Czy wiesz dlaczego zawsze jesteś głodny? Czy wiesz dlaczego masz wrażenie, że przybierasz na wadze mimo, że jesz coraz mniej? Czy wiesz jak otworzyć swoje ciało aby odnaleźć nowy zakres i łatwość ruchu bez bolesnego i nieefektywnego rozciągania? Czy wiesz jak wzmocnić swój system immunologiczny tak aby rzadko chorować? Czy wiesz jak bez trudu utrzymywać pożądaną wagę i mieć wystarczająco energii? Czy wiesz jak rozluźnić ciało, opróżnić umysł i skutecznie dawać sobie radę ze stresem? Hormetix na wiele z tych pytań odpowiada. W sposób prosty. Naturalny. Dostępny dla każdego. ...

Ruch to zdrowie!

Ruch jest nam niezbędny do życia – to pierwsza zasada Primal Tao. Spytaj siebie samego każdego dnia: co dziś zrobiłem dla swojego ciała? Zapytaj siebie każdego dnia: co dziś zrobiłem dla swojego umysłu? Mylisz się jeśli myślisz, że sporadyczny wysiłek przy siedzącym stylu życia pozwoli Ci utrzymać zdrowie i sprawność. Mylisz się jeśli myślisz, że od czasu do czasu rozwiązana krzyżówka pozwoli Ci zachować pełną sprawność umysłową. To tak jak oczekiwać muskularnej budowy ciała dlatego, że regularnie chodzimy na spacery. Jaki trening takie efekty. Nasze ciało i nasz umysł potrzebują regularnej stymulacji. Stopień adaptacji będzie proporcjonalny do stopnia intensywności bodźca stymulującego. Jeśli we współczesnych czasach stworzyliśmy sobie warunki w których większą część dnia spędzamy w pozycji siedzącej to powoli tracimy przystosowania do innych czynności. Problem polega na tym, że nasze ciało, na wskutek procesów ewolucyjnych nie wykształciło adaptacji do „siedzenia”. Rezultatem tego są przeróżne „bolączki”, których z czasem zaczynamy doświadczać. Może to być ból pleców, kończyn, ramion, szyi czy bóle głowy. Wiele z tych objawów zganiamy na nasz postępujący wiek, kiedy ma to więcej wspólnego z postępującym brakiem aktywności. Nasze ukochane, “magiczne” pudełka telewizyjne na ścianach nie pomagają za bardzo w aktywizowaniu ani ciała ani mózgu. Jak w hipnotycznym transie zapadamy się w miękką sofę i zapominamy o świecie wokół nas na co najmniej kilka godzin. Bycie aktywnym nie oznacza konieczności pójścia do klubu fitness i podnoszenia ciężarków czy biegu na bieżni (choć jest to z pewnością jeden ze sposobów). Każdy z nas ma inną osobowość, potrzeby, zainteresowania. Naszym zadaniem jest odnaleźć formę aktywności zarówno fizycznej jak i mentalnej która nam najbardziej odpowiada, która spełnia nasze oczekiwania i potrzeby i w którą my jesteśmy w stanie angażować się regularnie, z przyjemnością i bez wielkiego wysiłku. Nikt tego za nas nie wykona. A jeśli przez lata praktyki rozwinęliśmy już nawyki bezruchu i braku aktywności to oczywistym jest, że zadanie stojące przed nami będzie o wiele trudniejsze. Dobrze jest zacząć poszukiwać okazji do ruchu na przestrzeni naszego codziennego rytmu dnia. Gdzie możemy się przejść dodatkowe kilkaset metrów? Gdzie mogę wziąć windę zamiast schodów? Czy mogę czasami użyć rower zamiast samochodu? Czy mogę zastąpić godzinę na Facebooku godziną spaceru w pobliskim parku? Ważne jest abyśmy zdali sobie sprawę z tego, że ruch nie jest czymś co możemy negocjować jeśli chcemy zachować przyzwoite zdrowie. Tak jak nie negocjujemy potrzeby oddychania. I oddech i ruch są nam niezbędne do życia. Primal Tao jest po to aby nam o tym przypominać. ...

Czym jest Primal Tao (Tao Natury)?

Gdy budzisz się rano i masz ochotę się poprzeciągać, poruszać, zrobić coś fizycznie aktywnego – to właśnie Primal Tao. Gdy zaczynasz rozumieć, że pozytywny stres, odczucia chłodu, głodu, wysiłku fizycznego czy umysłowego mogą być Twoim wielkim sprzymierzeńcem – to jest Primal Tao. Gdy zaczynasz rozumieć jak ważne jest jedzenie prawdziwego pożywienia (nie przetworzonego przemysłowo) i tylko wtedy gdy jesteś naprawdę głodny – to jest Primal Tao. Gdy czujesz się zmęczony i rozumiesz potrzebę odpoczynku i regeneracji – to jest Primal Tao. Gdy czujesz jak pobyt w Naturze odnawia Twoje zasoby energii – to jest Primal Tao. Każdego dnia zadaj sobie pytanie: Czy poruszałem się dzisiaj choć trochę? Czy pozwoliłem żołądkowi trochę odpocząć i dostarczyłem ciału dobrej jakości pożywienia gdy go potrzebowało? Czy spałem wystarczająco długo i głęboko? Jak sobie dawałem radę ze stresem? Czy stworzyłem sobie okazję do wyjścia ze strefy komfortu i poczucia odrobiny chłodu czy gorąca, okazję do hartowania organizmu? Słowo HORMEZA oznacza zjawisko tworzenia korzystnych zmian i adaptacji w organizmie poprzez wprowadzanie niewielkich ilości substancji potencjalnie szkodliwych. Na przykład: umiarkowany stres dla ciała w treningu siłowym prowadzi do wzmocnienia i rozwoju tkanki mięśniowej. W praktyce Primal Tao uświadamiamy sobie, że potrzebna jest nam stymulacja i wyzwanie aby utrzymać optymalną funkcjonalność. Primal Tao jest stylem życia i nieprzerwanym wysiłkiem w kierunku polepszenia naszego doświadczania codziennego życia, zdrowia i radości poprzez prostotę i zrozumienie mechanizmów nami zawiadujących. Primal Tao daje nam przykłady prostych działań, które są w stanie wspomóc i wzmocnić uczucie codziennego zadowolenia z życia, podnieść nasz poziom energi, wydajność i witalność. PrimalmTao jest przeciwwagą dla współczesnego, niekontrolowanego życiowego pędu. Antidotum dla szalonego trybu życia w którym: – Zapominamy aby odnaleźć czas dla własnego ciała i duszy – Zapominamy jak oddychać – Zapominamy jak myśleć – Zapominamy jak być aktywnym – Spożywamy wiele rzeczy nie mających nic wspólnego z pożywieniem – Jemy z powodów nie mających nic wspólnego z głodem – Zapominamy jak wzmocnić swój układ odpornościowy – Zapominamy jak być sam na sam ze sobą, ze swoim umysłem – Izolujemy się od natury – Zapominamy o potrzebie odpowiedniej ilości snu i odpoczynku W stosunkowo niedawnych czasach powstało nowe, fascynujące podejście do technologii i rozwiązywania problemów inżynieryjnych zwane biomimikrą lub inżynierią bioniczną, Biomimikra odnajduje odpowiedzi na pytania i inspiracje w Naturze, imitując przetestowane ewolucyjnie rozwiązania. Oczywiście, w pewnym sensie, ludzkość używała takiej metodyki od zarania czasów. Natura często nam podpowiada jak budować swoje schronienia, domy, jak wznieść się w powietrze i latać, jak pływać w wodzie i pod wodą, jak uprawiać rośliny i jak zwracać Naturze to czego już nie potrzebujemy (recykling). Zwracając uwagę na środowisko wokół nas możemy się wiele nauczyć o tym jak poprawić jakość i wnieść więcej równowagi do naszego własnego życia. Ma to również zastosowanie w odniesieniu do naszego zdrowia. Obserwując Naturę i jej kreacje możemy lepiej poznać samych siebie. Pozwala nam to odkryć lub tworzyć skuteczne strategie dla utrzymania, rozwoju lub przywrócenia naszego własnego, optymalnego zdrowia i samopoczucia. Koncepcja Primal Tao powstała w wyniku takich obserwacji i podobnie jak Biomimikra szuka i odnajduje odpowiedzi w świecie natury. Naśladuje naturalne wzorce zachowawcze powszechne jeszcze nie tak dawno temu a obecnie prawie całkowicie zapomniane. Niektóre z nich to: Potrzeba spożywania naturalnego pożywienia Potrzeba postu (okresowa głodówka) Potrzeba ruchu Potrzeba odpoczynku i regeneracji Potrzeba kontaktu z naturalnymi elementami przyrody jak woda, powietrze, słońce, zimno W dzisiejszych czasach łatwo nam jest się kompletnie zagubić w naszych poszukiwaniach zdrowia. Primal Tao jest jednym ze sposobów, które możemy użyć aby się w tym zamieszaniu odnaleźć, stosując proste rozwiązania, zdrowy rozsądek, obserwując Naturę i odnajdując swe własne, skuteczne i trwałe recepty na zdrowe życie ...