Uważność w obliczu szaleństwa.

Nadchodzi czas przetestowania naszych wyborów, przekonań, zasad, praktyk, naszego miejsca w świecie. Łatwo było nam się nie przejmować gdy ludzkie szaleństwo miało miejsce daleko od nas. Łatwo nam było myśleć, że u nas to przecież nigdy by się nie wydarzyło. Teraz stoimy przed nową sytuacją. Teraz stoimy w obliczu uwieńczenia szaleństwa każdej cywilizacji – wojny. Dziś to wojna u naszych sąsiadów. Jutro? Wiele rzeczy, które dotąd uważaliśmy za ważne, już straciły swoją wagę. O wiele więcej – przed nami.  Każdy z nas jest w innej sytuacji życiowej, innych okolicznościach. Każdy z nas musi zrobić to co musi zrobić.  Jednak szczególnie teraz, ważne jest to jak traktujemy świat wokół siebie, jak traktujemy ludzi wokół siebie i jak traktujemy samych siebie.  Obyśmy potrafili docenić chwilę, która jest nam dana, bliskich, których mamy, swoje miejsce w świecie.  Obyśmy potrafili wyrazić tą wdzięczność poprzez nasz stosunek do innych, nasze traktowanie innych, tych najbliższych i tych nie tak bliskich.  Obyśmy nie zagubili tego co jest, myśląc o tym co było lub o tym co mogłoby być, gdyby… Pamietajmy, że wszystko się zmienia i to co i jak robimy w trakcie i pomiędzy tymi zmianami ma na nie wymierny wpływ.  Oby spokój leśnej głuszy był zawsze z Wami. Możesz również poczytać – CODZIENNA PRAKTYKA KAN Wydarzenia, spotkania, wyjazdy, praktyka. ...

Codzienna kultywacja jakości życia.

Każdego poranka, ponownie budzisz się w jakimś miejscu, budzisz się w jakimś ciele, budzisz się w jakimś umyśle i zaczynasz opowiadać swoją historię od samego początku, tworzyć ją od nowa. Przypominasz sobie gdzie jesteś. Przypominasz sobie kim jesteś. Przypominasz sobie co masz do zrobienia. Przypominasz.. To ładne słowo ale czy wiesz, że pamięć ludzka jest kreowana za każdym razem kiedy coś sobie przypominamy? Nie jesteśmy komputerem “przechowującym” wspomnienia tego co wczoraj. Każda scena z przeszłości powstaje w naszych umysłach na nowo, kiedy tylko chcemy ją sobie przypomnieć! Niesamowite! Nieustanny proces twórczy! Tak jak nasze codzienne życie. Każdego ranka budzisz się i tworzysz wszystko na nowo. Układasz to sobie tak jak się już przyzwyczaiłeś, tak jak uwarunkowało Cię środowisko, tak jak wygodnie.., tak jak wierzysz, że jest to jedyny sposób. A przecież wiemy, że sposobów jest wiele. Wystarczy zmienić krąg kulturowy, środowisko społeczne, miejsce zamieszkania albo pracę i nagle zdajemy sobie sprawę, że można zupełnie inaczej.. Albo wystarczy zmienić.. sposób myślenia. Zmienić i często go wprowadzać w życie, praktykować, wykorzystywać, kultywować. To najprostsza a jednocześnie najbardziej wymagająca zmiana. Wymaga naszej własnej pracy, wysiłku, chęci, czasu i cierpliwości. A tego wszystkiego nam ciągle brakuje. Obudź się – pomyśl o czymś miłym, doceń dobry, nocny spoczynek. Przeciągnij się i doceń swoje ciało. Wstań i doceń gdzie jesteś. Powędruj do łazienki i podziękuj za wodę. Przejdź do kuchni i przygotuj coś zdrowego, smacznego, pożywnego, dziękując za jedzenie. Wyjdź do świata, doceń go, siebie samego i zrób coś dobrego! ...

Docenienie, zrozumienie wartości tego co jest.

Każdego dnia staram się pamiętać aby doceniać każdą chwilę. Każdego dnia staram się pamiętać jakim jestem szczęściarzem. Każdego dnia staram się pamiętać jakim przywilejem jest mieć pożywienie, wodę, dach nad głową, prysznic, lodówkę, zdrowie, wolność, wykształcenie, rodzinę, przyjaciół, czas i mnóstwo innych rzeczy! Każdego dnia staram się pamiętać aby nie denerwować się drobnymi niedogodnościami, których życie nam czasami nie skąpi. Każdego dnia staram się pamiętać aby nie narzekać i się nad sobą nie użalać tylko dlatego, że zapomniałem iż mój przejściowy problem nie czyni mnie centrum całego wszechświata! Wciąż próbuję, dzień po dniu, raz po raz dopóki nie stanie się to moim nawykiem. Dopóki nie stanie się to czymś całkowicie naturalnym. Dopóki w pełni sobie nie uzmysłowię, że niczego mi nie brakuje. A gdy już nie ma oczekiwań, ignorancji, użalania nad sobą i poczucia, że „mi się należy” jedyne co pozostaje to DOCENIENIE, ZROZUMIENIE WARTOŚCI TEGO CO JEST. ...

Chwila obecna to wszystko co mamy.

Bardzo często, świadomie lub nie, tkwimy w stanie zamartwiania się, wewnętrznego niepokoju i obaw. Gdy powodzi nam się dobrze, martwimy się, że może to się kiedyś skończyć. Gdy powodzi nam się źle, martwimy się, że tak będzie zawsze. W okresie stabilizacji martwimy się możliwością jej braku. W okresie niestabilnym martwimy się, że to się nigdy nie skończy. Spędzamy dużo czasu w przeszłości, przyszłości i wewnątrz wyimaginowanego świata, którego nie ma. W międzyczasie, nie udaje nam się zauważyć tego co jest. Tu i teraz. Zapominamy jak ważne jest doceniać to co jest. Często nie jesteśmy w stanie zauważyć tego co dobre i piękne. Czas umyka nam niepostrzeżenie a wyobrażony moment „kiedy wreszcie będziemy szczęśliwi” oddala się coraz bardziej. W momencie kiedy kierujemy swą uwagę na chwilę obecną, otwieramy się na możliwość doświadczenia prostej, zwykłej radości bycia, życia. Porzez obserwację tego co jest, bez oceny i emocji, jesteśmy w stanie dostrzec niezwykłość, magię naszej codziennej egzystencji. Maleńkie, ulotne chwile radości i zachwytu. Uznanie i docenianie tego co mamy. Ogromna satysfakcja z dawania i otrzymywania. A czy Ty pamiętasz aby być tu i teraz? Zwolnij proszę. Weź głęboki oddech. A lepiej kilka. Rozluźnij napięte ciało. Doceń tę chwilę. Uśmiechnij się. ...

Warsztat w Nagawkach, 16-22 Lipca 2015

Ponownie udało nam się spotkać w zagubionych wśród lasów Nagawkach. Pogoda dopisała wspaniale. Humory również. Spędziliśmy niemal tydzień ucząc się pilnie oddychać, poruszać, zbierać energię na później, ćwiczyć z partnerem, ćwiczyć z kijem i obserwować wszystko wokół i wszystko od środka. Wzmocniliśmy swoje mięśnie. Rozluźniliśmy swoje ciała i umysły. Oczyściliśmy swoje wnętrza i pola energetyczne. Pogłębiliśmy odrobinę naszą cierpliwość ( dzięki muszkom na przykład…) Teraz pora powrotu do codziennych zajęć. Ale może udało nam się coś z Nagawek zabrać z powrotem do domu. Może jedno albo drugie ćwiczenie utkwiło nam dłużej w głowie czy też w mięśniach. Może stanie się ono NASZYM ĆWICZENIEM….? Spróbujcie Kochani! Chociażby pięć minut dziennie. Może fajne ćwiczenie zaobserwowane u Krzysia? Może ciekawy kawałek formy u Radka? Wstańmy i spróbujmy jak to było… Poniżej link do ćwiczeń na siedem minut o które niektórzy nas pytali. Do zobaczenia! Tomek i Anastazja ...